W końcu! Tyle czekałam na urlop. Postanowiliśmy, że jedziemy busem 9-osobowym, napewno będzie wesoło, tym bardziej, że w grupie nie ma smutasów. Oprócz naszego busa zorganizowały się jeszcze dwa samochody. Towarzystwo mieszane damsko-męskie, każdy z innym świrem w głowie, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie w innych towarzyszach podróży. A poza tym wszyscy się znamy, więc raczej bez żadnych niespodzianek, no chyba że miłych. Zaczyna się jak zwykle, umówiona godzina a kompletu nie ma, ale to już standard. Zbieramy wszystkich po kolei, mniej więcej trwa to pół dnia ( hehehehe), ale jest wesoło, to najważniejsze.